*

2 lipca 2009

Początek i świnka [!]

Jakiś czas do tyłu mama wyszywała
różne wzory haftem krzyżykowym. Bardzo mnie
zaciekawiła jak to sie robi więc poprosiłam ją żeby mnie
nauczyła. Na początku było to troszke
skomplikowane i nie raz musiałam zaczynać od nowa,
ale udało mi sie uszyć małą świnke Śpioszka ;d
Ta świnka bardzo mnie ucieszyła, byłam
bardzo szczęśliwa, że nareszcie mi sie udało.
Pod spodem daje zdjęcie świnki.

6 komentarzy:

  1. Śliczna świnka... I jaki fajny pępuszek ;) Buziaki skarbie... :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no Any... Gratulacje :) Zdolna po cioci prawda...? ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany prosiaczek :D I dokladnie w moich ulubionych kolorach :) masz cos nowego?? Jesli tak to pokaz koniecznie ...chetnie poogladam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do siebie po odbiór WYRÓŻNIENIA!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świnka jest urocza :), widzę, że mamy takie same tytuły bloga ... mamy tylko inne buźki przy nich hihi

    OdpowiedzUsuń
  6. o, jak ja lubię krzyżykować :) - wiesz, dopiero zauważyłam, TY JESEŚ CÓRKĄ JOIE :) JEDNĄ Z TYCH PIĘKNYCH DZIEWCZYN :) ale fajnie :) Zdolniacha z Ciebie, ale cóż się dziwić, gdy się ma taką Mamę :)
    moja Mama też mnie wielu rzeczy nauczyła i zaraziła pasjami :) krzyżykiem wyszywałam mając 6-7 lat... pamiętam koszyk "piknikowy" mojej Mamy pełen mulin i kanw... wszystkie barwy, jakie były dostępne wtedy na rynku... normalnie istna tęcza... nie rozstawała sie znim... gdy tylko miała wolną chwilę zasiadała z tym koszem i wyczarowywaławała cuda :) a mnie zawsze dawała jakieś skrawki kanwy i nitek...

    eh... dzieciństwo ... :)

    POZDRAWIAM CIĘ, ZDOLNA DZIEWCZYNO :)

    OdpowiedzUsuń